poniedziałek, 2 lipca 2018

Trochę o Mundialu i Rosji

Nic się nie stało ...mnie i nikomu  w  Rosji podczas podróży i mundialu ja i większość wszyscy kibice których spotkałem czuła się wyjątkowo bezpiecznie , Policji , Wojska innych służb było wszędzie aż nadto, po mojemu to tylko taki pokaz siły Putina i wszechogarniajaca psychoza strachu przed terroryzmem . ale nie będę caly czas złośliwy , trzeba  pochwalić Rosjan za gościnne, dobrą organizację itd., jedyne minusy jakie napotkałem to  ceny i standard hoteli dla kibiców podczas mistrzostw ( choć mnie to akurat nie dotyczyło ) i jednak nie najlepszy stan kolei ( podróż ponad 18h daje się jednak we znaki , czułem się bardziej zmęczony niż po tygodniu jazdy na rowerze)
Poza tym to fantastyczny kraj,a kiedy wyjedzie się trochę dalej na wschód od Moskwy można poczuć jego wielkość , wielokulturowosc , i dzikość i piękno zarazem , a poza mundialem zdarzylem zwiedzić tylko parę miast , odpocząć trochę nad Wołga zrobić sobie parę zdjęć z Leninem , choć tylko z pomnikiem w mauzoleum całkowity zakaz robienia zdjęć,  ( jego kult jest cały czas żywy praktycznie w każdym miasteczku znajdzie się jego pomnik ) .
Myślę że niczym sie zbytnio od Rosjan nie różnimy, a kiedy rozmawia sie z prostymi ludźmi to mamy ze sobą wiele wspólnego, w telewizji ta sama progaganda , kaczyński  taki sam nacjonalista jak Putin, a dla starszego pokolenia ulubionym serialem był czterej tankisty i sabaka , a piją myślę nie więcej od nas , a opinie ze wodka leje sie na każdym kroku są mocno przesadzone, choć raz zdarzyło mi się wypic cos z gościach z emerytowanym wojskom koło 9 rano , ale wszystko na spokojnie do tego duzo zakasek i ruska bania. Zycie na prowincji dla niektórych jest naprawdę ciekawe , każdy ma trochę ogródka i czas dla każdego, czego niestety rzadko można doświadczyć.
Ze swojej strony  mogę polecić wyjazd  do Rosji każdemu  a sam myślę w przyszłości   nieraz z jeszcze tu zawitać, choć raczej nie do Moskwy bo ta raczej poza architektura nie wyróżnia się niczym od wielkich europejski miast , także cenowo, a kraj poznaje się tak naprawdę dopiero wtedy kiedy wyjeżdża się na prowincje i odwiedza miejsca nie opisane w żadnym przewodniku turystycznym .
Co do gry reprezentacji to komentarz można sobie darować , na pewno już się naszej kadrze za tyle oberwało, pocieszeniem może być fakt że "graliśmy na poziomie mistrzów świata" i myślę że nie jednemu przeciętnemu kibicowi nastrój po blamażu sąsiada się poprawił ( wystarczyło przejrzeć internet po meczu Niemcy-Korea ) a poza tym wiekszosc faworytów grała równie kiepsko i zasluzenie juz polecirli do domu .kibice dopisali szczególnie ci z Ameryki południowej było ich mnóstwo , wszędzie można bylo ich spotkać rozśpiewani i uśmiechnięci wcale nie potrzebowali do tego duzo alkoholu,
Myślę że większość spotkań stała na dosyc wysokim poziomie , i nawet debiutanci potrafili pokazać ducha walki. Czego niestety nie mozna powiedzieć o naszej grupie i reprezentacji.

czy warto było jechać tyle km że zobaczyć 3 przeciętnego spotkania ? Na pewno tak , to co się zobaczyło, przeżyło po drodze nawet ważniejsze niż sam mudnialu  a i  nie można oczywiście zapomnieć że wcześniej była tak samo piękna i gościnna Ukraina i zwycięstwo drużyny której piłkarze póki co błyszczą (choć raczej tylko w pierwszej rundzie ) na mundialu
Powoli przychodzi się żegnać z mundialem i Rosją choć ćwierćfinaly jeszcze obejrze na tej ziemi , spowrotem pozostanie do okrycia Białoruś , finał Mundialu już w Polsce.








































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz